Wielka Powódź w Wilnie (1931) w zbiorach PAN Archiwum
Nocą z 25 na 26 kwietnia 1931 r. katastrofalnie wylała Wilia w Wilnie. Rzeka podniosła swój poziom o osiem metrów. Woda doszła aż do katedry, zalewając większość placu i mimo worków z piaskiem rozłożonych wokół katedry wdarła się do podziemi i krypt.
Nocą z 25 na 26 kwietnia 1931 r. katastrofalnie wylała Wilia w Wilnie. Rzeka podniosła swój poziom o osiem metrów. Woda doszła aż do katedry, zalewając większość placu i mimo worków z piaskiem rozłożonych wokół katedry wdarła się do podziemi i krypt.
W pierwszych dniach maja woda zaczęła ustępować i wtedy powstał Społeczny Komitet Ratowania Katedry z biskupem Kazimierzem Michalkiewiczem na czele. Kierownictwo działań budowlanych objął profesor Juliusz Kłos.
Pierwszym odkryciem było odnalezień przed ołtarzem św. Kazimierza dwóch srebrnych puszek zawierających serce i wnętrzności króla Władysława IV. Liczne wycięte w puszkach otwory wskazywały, że w czasie najazdu wojsk moskiewskich w 1655 r. , poszukiwano w nich kosztowności. We wrześniu odkryto zamurowaną kryptę. Okazała się ona w miejscem pochówku królewskiego: Aleksandra Jagiellończyka, Elżbiety Habsburżanki (pierwszej żony Zygmunta Augusta) i Barbary Radziwiłłówny (drugiej żony Zygmunta Augusta). Tylko szczątki Barbary zachowały się w należytym stanie dzięki temu, że zostały zasypane wapnem przed przewiezieniem z Krakowa do Warszawy. Wszyscy jeszcze spodziewali się odkrycia szczątków wielkiego księcia Witolda. Nie znaleziono ich jednak. Najprawdopodobniej zostały zniszczone przez wojska moskiewskie.
Pierwszy etap prac związanych z odkryciem grobów królewskich zakończył się w sierpniu 1933 r. W katedrze odbyła się uroczystość przeniesienia szczątków królewskich do prowizorycznego mauzoleum w kaplicy Najświętszej Marii Panny, dawnej kaplicy królewskiej. Uroczystości miały piękną oprawę. Kaplica została ozdobiona sztandarami i gobelinami, trumny umieszczono na katafalkach, pokrytych czerwonym sztandarem z białym orłem. Przed katafalkiem króla Aleksandra ustawiono urnę ze szczątkami Władysława IV.
Odkrycie grobów królewskich pasjonowało Wilno jeszcze przez kilka lat.
Obecnie zrekonstruowano królewskie sarkofagi, a w ścianie nad nimi umieszczono tablice z napisami wyłącznie po litewsku.
Tamtej wiosny Wilia porwała też makietę pomnika Adama Mickiewicza. Autorem pomnika był rzeźbiarz Zbigniew Pronaszko. Tymczasowa wersja pomnika w koncepcji formistycznej w wysokości 12, 5 metra powstała z drewna. Zszokowani jego nowoczesną formą członkowie komitetu budowy , jak i przedstawiciele władz miejskich odmówili zgody na taki pomnik. Makieta – za zgoda marszałka Piłsudskiego – stanęła na terenie wileńskiego garnizonu. I to ona „utonęła” w wodach Wilii.
Fotografie pochodzą z Materiałów Heleny Drege.
Izabela Gass